Ale postanowilam zaufac Nieesi i pobieglam do Lidla. Jednakze nie kupuje sie kota w worku spryskalam wstepnie tylko nadgarstki i w pobliskim Douglasie poczynilam to samo z oryginalem.
I ku mojemu zdziwieniu Aga miala racje. Perfumy pachna tak samo i wytrzymalosc maja rowniez podobna. Jedyna roznica to cena i estetyka buteleczki (chanel ma oczywiscie ladniejsza)
Te z Lidla to rowniez perfumy a nie woda toaletowa i kosztuja jedyne 4. 59 euro ( a w Polsce jak sie dowiedzialam dzieki moim "szpionom" 18 zl ) natomiast chanel kosztuje dumne 120 euro!
Nazwa trzeba przyznac kiczowata Suddenly madame glamour ale nie dla nazwy kupujemy!
Jak latwo jest zauwazyc to moje ulubione perfumy ktorych uzywam codziennie! (a co za ta cene mozna sobie pozwolic!)
Tylko nie mowcie nikomu bo to moj sekret!!! ;)
no proszę co za zbieg okoliczności, że właśnie o tym piszesz - wiesz, że Babcia dostała właśnie te perfumy od Waldka i Kasi na Dzień Babci??? :)
OdpowiedzUsuń